Moją propozycją na dzisiejszy obiad był chłodnik.
Jak się okazało był to strzał w dziesiątkę (chłodnikiem w ten upalny dzień najbardziej cieszyłam się ja i mój mąż, syn niestety nie dał się przekonać:).
Chłodnik to przede wszystkim witaminowa bomba pełna chrupiących warzyw i ziół o fantastycznych właściwościach orzeźwiających. Serdecznie polecam!
Składniki:
1 litr kefiru (można też użyć maślanki),
1 pęczek botwinki,
1 pęczek rzodkiewki,
6 ogórków gruntowych,
1 pęczek koperku,
1 pęczek szczypiorku,
cukier, sól i pieprz.
Przygotowanie:
Więc tak - zaczynamy od dokładnego umycia i osuszenia botwinki (tj.: liści, łodyżek i buraczków). Następnie siekamy liście i łodyżki a buraczki kroimy w małą kosteczkę. Całość gotujemy w garnku z niewielką ilością wody do momentu aż zmiękną buraczki (około 15 - 20 minut).
Ugotowaną botwinkę odstawiamy do wystygnięcia i w między czasie kroimy w drobną kostkę rzodkiewki i ogórki. Na końcu siekamy koperek i szczypiorek (w tym momencie cała kuchnie pachnie na zielono:)
Teraz potrzebna będzie duża miska do której przekładamy pokrojone warzywa, zioła i ugotowane buraczki (razem z wodą w której się gotowały). Całość zalewamy kefirem, dokładnie mieszamy i doprawiamy solą, pieprzem oraz odrobiną cukru. Przed podaniem chłodnik koniecznie trzeba wstawić na minimum 2 -3 godziny do lodówki po to, aby dobrze się schłodził, a smaki przegryzły. Przygotowanie chłodnika jest naprawdę proste a do tego sam chłodnik przepyszny. Polecam.
Smacznego !!!