W tym roku śliwki wyjątkowo bogato obrodziły -
przy najmniej u mojej sąsiadki tak było:)
Całe szczęście mam tak uprzejmych sąsiadów,
że obdarowali mnie swoimi śliwkami!!!
W związku z tym postanowiłam zrobić powidła.
Udało mi się znaleźć w sieci - fantastyczny przepis
na powidła śliwkowe "dla leniwych".
Faktycznie nie napracowałam się przy powidłach dla leniwych:)
- jedyne co było potrzebne to czas.
Ale efekt jest fantastyczny bo konfitury są przepyszne:)
Składniki:
3 kg śliwek,
3 łyżki octu,
500 g cukru (można dodać więcej jeśli śliwki są bardzo kwaśne)
Przygotowanie:
Przepis jest naprawdę prosty - aż zaskakujący:).
Zaczynamy od tego, że w wielkim garnku mieszamy ze sobą wypestkowane śliwki, ocet i cukier. Ocet dodajemy po to żeby śliwki nie straciły swojego pięknego koloru.
Wszystkie składniki trzeba dobrze wymieszać i odstawić na 24 godziny w jakieś chłodne miejsce. Kiedy już minie doba, ustawiamy garnek na małym ogniu na około 3 godziny. Garnek przez te 3 godziny musi być odkryty - sok z śliwek powinien swobodnie parować.
Najważniejsze !!! w czasie gotowania POWIDEŁ ABSOLUTNIE NIE WOLNO MIESZAĆ!!! inaczej się przypalą!!!
Po upływie 3 godzin można już zacząć mieszać ok. pół godziny od uzyskania odpowiedniej konsystencji. Na koniec przekładamy konfitury do słoików i wekujemy na zimno. Gotowe:)
SMACZNEGO !!!
Tu znalazłam przepis:) na powidła: http://www.wielkiezarcie.com/recipe19462.html