Babeczki malinowe to -moim zdaniem- świetny dodatek do popołudniowej kawy w ogrodzie:)
Podstawowy przepis pochodzi z programu "Pieczenie jest łatwe" i był to przepis na babeczki tiramisu.
Jednak ja tym razem miałam ochotę na owocowe muffinki - więc zmieniłam przepis. Dzięki modyfikacji udało mi się wyczarować babeczki o cudownym malinowym smaku.
Składniki na babeczki:
165 g masła,
200 g cukrowej mieszanki (100 g białego cukru i 100 g trzcinowego),
4 jajka
260 g przesianej mąki tortowej,
250 g malin,
1 łyżeczka proszku do pieczenia.
Składniki na krem:
300 g mascarpone,
250 g miękkiego masła,
1,5 szklanki cukru pudru,
barwnik.
Przygotowanie:
Masło ucieramy do białości, dodajemy cukier trzcinowy i biały dalej mieszając. Cukier trzcinowy doda muffinom karmelowy aromat.
Nie przerywając mieszania dodajemy na dwie raty po 2 jajka, połowę mąki z proszkiem do pieczenia i następne 2 jajka plus pozostałą część mąki. Podobno dodawanie jajek i mąki na dwie raty to gwarancja tego że ciasto będzie puszyste i tak faktycznie jest!!!.
Na sam koniec do ciasta dodajemy około 250 g malin mieszamy ale teraz tylko szpatułką - bardzo delikatnie. Ciasto przekładamy do formy na muffinki wyłożonej papilotkami.
Babeczki pieczemy w piekarniku nagrzanym do 180 C przez 25 minut.
Po upieczeniu babeczki studzimy i dekorujemy. Do dekoracji wybrałam krem maślany. Przygotowanie kremu też zaczynamy od utarcia do białości masła. Do masła stopniowo dodajemy cukier puder cały czas mieszając. Następnie - też stopniowo dodajemy serek i na koniec barwnik. Krem chłodzimy w lodówce przez około godzinę. Krem jest słodki i cudownie maślany świetnie uzupełnia się z malinowymi babeczkami. Babeczki malinowe plus filiżanka kawy to naprawdę niebo w gębie :) Serdecznie polecam!!!